Czy istnieją jeszcze kluby, które przedkładają tradycję nad potencjalny pieniądz? Na pewno tak, jednak trudno zauważyć ten trend w drużynach ze ścisłego topu sportowego... a może przede wszystkim finansowego. Real Madryt usunął krzyż ze swojego herbu aby nie drażnić arabskiego sponsora. Póki co sytuacja dotyczy tylko herbu na nowej linii kart kredytowych, które są zarazem kartami kibica, ale jestem bliski pewności, że to dopiero początek. Przeczucia, że stanowi to niebezpieczny precedens wydają się być uzasadnione. Zabieg dziwi tym bardziej, że doszło do niego w mocno wierzącym kraju jakim jest Hiszpania. Ciekawe co na ten temat sądzą obrońcy krzyża, prawości i Jarosława, których tak wiele wśród Polaków, a z pewnością są wśród nich kibice Realu Madryt. Już nie mogę się doczekać artykułów na fronda.pl kiedy się o tym dowiedzą. Chyba sam napiszę maila z oburzeniem do Terlikowskiego. Oczami wyobraźni widzę te tytuły: "Real wyrzeka się Boga", "Cristiano Ronaldo swą grę zawdzięcza szatanowi", "Apostazja w Primera Division", "Palikot! won z Madrytu"!. Afera gotowa... pozostaje czekać i patrzeć jak płonie.